| Kategorie: wspomnienia
26 listopada 2019, 20:39
Postanowiłam, w moim blogu zamieścić wpisy o książkach, które nie są dla mnie obojętne...
jedna z nich to "Apolejka i jej osiołek", której autorką jest Maria Krüger.
Jako mała dziewczynka utozsamiałąm się z prześliczną księżniczką w szerokiej, różowej sukience, w koralach, z błękitną parasoką w kropki, która prze małe okienko w wieży wypatrywałą swojego księcie. Czas mijał, różni męższczyźni przechodzili obok wieży, niestety po wypiciu wody z zaczarowanej studni (ale kto i dlaczego zaczarował studnię - nie było napisane... sama w zależności od nastorju i kreatyności miałam różne pomysły) zamieniał się w osła. W końcu zjawił sie królewicz... niestety i on zamienił się w urocze, uparte zwierzątko... I bezgraniczna miłość(?) a może znudzenie księzniczki, która oddała prawie wszystko aby odczarować swojego wymarzonego partnera.... to wszystko dawało mi wielkie pole do rozwoju wyobraźni.
Niestety mój egzemplarz książki zaginął.
Ale mam! Moja kochana Siostra podaraowala mi kilka lat temu zbiór bajek dla dzieci w którym było opowiadanie o pięknej Apolejce.
Czasami w trudnych dla mnie chwilach otwieram książkę, przeglądam prześliczne ilustracje i znów staję sie naiwną księżniczką...